Otome się zmieniło. Już nie chodzi o seiyuu, megane czy feelsy. To niekończąca się seria perwersji odgrywana przez bishów i pozbawione charakteru główne bohaterki. Otome, i jego odhaczanie kolejnych fetyszy, stało się dobrze naoliwioną maszyną. Otome się zmieniło. Czytaj dalej.
Reklamy